Programy partnerskie w praktyce
Pobierz darmowy fragment książki Programy partnerskie w praktyce w formacie PDF. Wystarczy, że klikniesz w ten link, a później w zakładkę ‘Fragment ebooka’.
Wybryki umysłu
2.1. Mea culpa, mea culpa
– Mam stary komputer, czy mogę działać w PP?
Takie pytanie ostatnio usłyszałem od pani Marii – zapytałem więc o specyfikację komputera. Uśmiechnąłem się, gdy otrzymałem odpowiedź. A uśmiechnąłem się dlatego, iż jeszcze dwa miesiące temu miałem komputer słabszy od tego, który ma pani Maria.
Mój komputer 2 miesiące temu wyglądał tak:
● Celeron 600
● dysk 8 GB (z tym że nie dało się zrobić scandiska, bo masa błędów wyskakiwała)
● karta graficzna 4 MB
● RAM 256
Nawet filmiki na Youtube mi skakały… lecz nie przeszkadzało mi to w działaniu w ramach programów partnerskich. Dopiero niedawno przesiadłem się na laptopa, zresztą używanego, by było taniej.
Dlaczego ludzie pytają o pozwolenie, zamiast po prostu zwyczajnie działać? Nasunęła mi się jedna przykładowa odpowiedź: próbują na coś zrzucić winę, by nie mieć wyrzutów sumienia, że jeszcze nic nie zrobili…
Temu, że czegoś jeszcze nie mam, a chciałbym mieć, jestem winien tylko i wyłącznie ja.
2.2. Nie umiem robić stron WWW…
Gdy ktoś mi mówi: „Ja nie umiem gotować”, zawsze mu zadaję retoryczne pytanie: „Nie umiesz czy Ci się nie chce?”. Uważam, że jeśli ktoś ma w miarę sprawne ręce i nogi, jest w stanie z pomocą książki kucharskiej ugotować dobry obiad, może nie za pierwszym razem, ale za którymś z kolei na pewno wyjdzie danie godne restauracji. No, ale co fakt, to fakt, nie wszystkim się chce i nie wszyscy mają potrzebę.
Analogiczną sytuację obserwuję w Internecie. Tylko że tutaj często czytam słowa: „Ja nie umiem robić stron WWW”. Mógłbym zadać analogiczne pytanie: „Nie umiesz czy Ci się nie chce nauczyć?”.
Ja też nie umiałem… ale chciałem
Jak to się dzieje, że studenci zdają trudne egzaminy (na które jeszcze kilka dni temu nic nie umieli)? Odpowiedź jest prosta, chcieli je zdać, by zostać na studiach. Nauczyli się więc i je zdali.
Zatem analogicznie odpowiedz na pytanie: Jak to się dzieje, że niektórzy umieją robić strony WWW?
U mnie wyglądało to tak: chciałem się nauczyć robić strony WWW, więc się nauczyłem. Nie stać mnie było na książkę do tworzenia stron WWW, nie miałem się kogo zapytać…. ale nauczyłem się. Wykorzystałem to, co znalazłem dostępne za darmo w Internecie.
Dlaczego to takie ważne?
Ot mi odkrycie: by umieć trzeba chcieć, niby żadne – tylko czemu ciągle słyszę słowa nie umiem?
Kiedyś rozmawiałem ze znajomym. Opowiedział mi, jak za młodych lat wyjechał za granicę – bo chciał zarobić pieniądze. Wziął ze sobą kilka książek, podręczników pt. „Jak to zrobić?” (o tematyce budownictwa, elektryki itd.). Znalazł pracę w budownictwie (kompletnie nie w jego zawodzie, ale wiedział, że tak można zarobić), gdy się ktoś go pytał, czy coś umie, odpowiadał, że „tak” (takie małe kłamstewko). A następnie spędzał całą noc na nauce tego, czego tak naprawdę nie umiał – by na następny dzień to umieć i wykorzystać swoją nowo zdobytą wiedzę w pracy. Chciał zarobić pieniądze, więc umiał.
Fakt 1: Nie masz żadnego o danej rzeczy pojęcia!
Fakt 2: Na jutro już będziesz o niej wiedział prawie wszystko!
Obecnie jest właścicielem jednej z większych krakowskich agencji reklamowych, pewnie dlatego, że chciał nim być.
Nie powiem Ci, jak zrobić stronę WWW…
Korzystając od początku z gotowych rozwiązań, pierwsze, czego byś się nauczył, to tego, że wszystko leży gotowe na tacy, tylko trzeba to zabrać. Wszystko by było fajnie… tylko co się stanie, jeśli zabraknie gotowych rozwiązań? Nie będzie się kogo zapytać? Dając Ci wszystko gotowe – zrobiłbym z Ciebie w pewien sposób niepełnosprawnego. Niepełnosprawnego na tyle, że byłbyś ciągle zależny od czyjejś pomocy, nie potrafiłbyś sam tworzyć nowych rzeczy, sam się uczyć.
Programy partnerskie wymagają jednak zaangażowania w tworzenie nowych rzeczy. Wymagają tego, byś sam się kształcił, tylko dlatego, że chcesz na tym zarabiać. Pamiętaj, nigdy nie zdarzy się, że wszystko będzie do znalezienia…
To, że nauczysz się wtedy robić strony WWW, to mały szczegół. Ważniejsze będzie to, że przekonasz się o tym, że naprawdę chcesz zarabiać na programach partnerskich.
To jest jedna z pierwszych rzeczy, których się musisz dowiedzieć…
3. Motywacje
3.1. Dopiero jak zasieję, to będę miał plony
Czasem zbiera mi się na myślenie, czego to ja bym nie zrobił… Jakby to fajnie było, gdyby wszystkie moje myśli od razu przekładały się na realia. Czego to ja bym światu nie dał, czego dziś bym nie miał… Ech…
Dziś wiem, że z myśli nic nie mam… Mogę myśleć, planować, wyznaczać cele, myśleć o działaniach… Ale z tego kompletnie nic nie ma. Jedyne, co mogę z tymi myślami zrobić, to zabrać do grobu.
Widziałeś kiedyś, Drogi Czytelniku, rolnika?
On doskonale wie, że aby coś mieć – musi dać temu zaczątek. Najpierw musi zasiać, zrobić coś, by móc za jakiś czas zbierać plony. Musi wykarmić krowę, by mieć mleko, nakarmić świnię, by mieć mięso.
Zwykłe, najzwyklejsze prawo natury
Prosta, banalna sprawa… A jednak często zdarza mi się błądzić. Wiedza o tym, że mogę otrzymać plony… to tylko myśli, marzenia, plany, cele. A je mogę wyłącznie zabrać do grobu, z nich nic się nie dzieje.
Nic się nie stanie, jeśli czegoś w tej chwili nie poruszę. Dlatego ruszam, jeśli chcę, by coś się stało
Słowo, którego nie ma
Wiesz, są dwa słowa, jest słowo „działalność” i jest słowo „ „.
Przykładowo, jeśli ktoś zapyta mnie, co teraz robię, odpowiem mu, że piszę tę książkę. W głowie pojawiają się myśli, mam obraz całej książki, mam obraz rozdziału itd. To jest działalność. Z działalności nie ma NIC.
Jest też drugie słowo na określenie tego, co robię, brzmi ono tak „ „. Nie da się go wypowiedzieć. Mógłbym powiedzieć, że jest to dźwięk wciskanych klawiszy na klawiaturze komputera, ale to też nie to. Wciśnij klawisz, a kiedy ekranie pojawi się literka, wtedy zrozumiesz, czym jest to słowo.
To jest odgłos rolnika, który właśnie sieje ziarno. Najpiękniejszy dźwięk, jaki kiedykolwiek słyszałem – odgłos twórcy.
3.2. Tajemnica Programów Partnerskich
Praca w programach partnerskich nie jest prosta, nie ma od razu gór pieniędzy, wymaga przede wszystkim cierpliwości, pracowitości i kreatywności. Pierwsze moje miesiące były bardzo specyficzne, niecierpliwość, codzienne sprawdzanie statystyk, walczenie o każde wejście na stronę. No i najlepsze – pierwsze prowizje!
Po kilku miesiącach pracy przywykłem do tego, że codziennie dostaję jakąś prowizję, codziennie kilka złotych do przodu. Na początku nie jest to wiele, ale jest w tym coś specyficznego, mogę to traktować jak własny, prywatny miniBIZNES i czuć się jak młody przedsiębiorca, który ma wielu pracowników, bardzo tanich, harujących 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu na swoich stronach internetowych. Coś pięknego
Czasem wśród znajomych wygadam się, że dorabiam sobie w Internecie trochę pieniędzy, pytają mnie wtedy:
– Jak to robisz, na czym to zarabianie polega?
A ja im odpowiadam:
– Teraz np. prawdopodobnie zarobiłem kilka złotych, leżąc na zielonej trawie, patrząc w chmury i popijając piwo, właśnie tak to robię!
Cała tajemnica polega na tym, że pracują na mnie strony internetowe, skrypty – nic poza tym. Wystarczy je raz zrobić, umieścić w Internecie i od czasu do czasu doglądać. Wystarczy je zatrudnić.
Oczekiwanie…
Najważniejsza w tej pracy jest wytrwałość. Robiąc stronę pod program partnerski wiem, że jak dobrze pójdzie – będę miał z niej po 10 groszy dziennie przez najbliższe kilka lat, a jak pójdzie jeszcze lepiej – może przyjdzie złotówka dziennie.
Różni się ten zarobek znacznie od innej pracy, do której jesteśmy przyzwyczajeni. Jesteśmy przyzwyczajeni do trybu działania „praca – wynagrodzenie”. W programach partnerskich pieniędzy prawie nigdy nie widać od razu po pracy. Wyraźnie oddziela się nam praca od zarabiania pieniędzy.
Pracuję wtedy, gdy tworzę system (zakładam stronę, zlecam reklamę, piszę artykuł), a zarabiam wtedy, gdy to już działa, a ja wypoczywam. Czasem dzieje się to nawet po kilku miesiącach po wykonanej pracy.
Niby to proste, ale jednak u wielu osób obserwuję po pierwszym zainteresowaniu PP szybką rezygnację. Najprawdopodobniej dzieje się to właśnie z tego powodu… iż efektów pracy nie widać natychmiast po jej wykonaniu. Podczas gdy w programach partnerskich o to właśnie chodzi, w tym cały ich urok.
Pierwsze prowizje
Jak skorzystać z wiedzy zawartej w pełnej wersji ebooka?
Więcej praktycznych porad dotyczących zarabiania w programach partnerskich znajdziesz w pełnej wersji ebooka. Zapoznaj się z książką Programy partnerskie w praktyce:
Odkryj, co jest naprawdę ważne, aby zarabiać w programach partnerskich!
Niniejszy artykuł pochodzi z darmowego szkolenia o tym jak zarabiać w sieci. Możesz zapisać się na to szkolenie korzystając z poniższego formularza:
Szanuję Twoją prywatność. W każdej chwili możesz
wypisać się z tej listy klikając w link na końcu każdego maila.
Komentarze: