Blogi – od sławy do pieniędzy
Pobierz darmowy fragment książki Blogi – od sławy do pieniędzy w formacie PDF. Wystarczy, że klikniesz w ten link i przejdziesz na zakładkę ‘Fragment ebooka’.
WPROWADZENIE DO BLOGÓW I BLOGOWANIA
Nowy środek przekazu
W sierpniu roku 2004 kanał CBS News nadał specjalne wydanie programu „60 Minutes II”, poświęcone służbie późniejszego prezydenta George’a Busha w Teksańskiej Powietrznej Gwardii Narodowej (Texas Air National Guard) podczas Wojny Wietnamskiej. Pokazano w nim między innymi pewien memoriał, napisany rzekomo przez nieżyjącego już pułkownika Jerry’ego B. Killiana. Skutek był dość nieoczekiwany – wkrótce potem trzy osoby ze ścisłego kierownictwa kanału CBS News straciły pracę, a na zieloną łączkę towarzyszył im znany prowadzący dziennikarz Dan Rather. Dlaczego tak się stało? Ponieważ zaprezentowany w programie dokument był po prostu fałszywy. Co zostało udowodnione przez Nowy Środek Przekazu. Ale po kolei…
Kanał CBS News początkowo oczywiście zapewniał, że memoriał jest jak najbardziej autentyczny. Cytował nawet autorytatywne opinie ekspertów od grafologii i analizy dokumentów. Mimo to, w ciągu 24 godzin Nowy Środek Przekazu udowodnił, że tak nie jest, że po prostu nie mógł być sporządzony na żadnej maszynie znajdującej się w owej epoce w dyspozycji Teksańskiej Powietrznej Gwardii Narodowej. Po prostu użyta w nim proporcjonalna czcionka i górne indeksy w datach były niemal nie do uzyskania za pomocą technologii dostępnej w latach ’70, a układ tekstu nie przypomina niczego z tamtych lat. Nowy Środek Przekazu wykazał w ten sposób niezbicie, że memoriał nie był napisany na maszynie do pisania będącej w posiadaniu Teksańskiej Powietrznej Gwardii Narodowej, jak to twierdziła stacja CBS News, tylko na nowoczesnym komputerze za pomocą programu MS Word z domyślnymi ustawieniami, a potem wielokrotnie skserowany lub przefaksowany, aby wyglądał na stary. Udowodniono więc ponad wszelką wątpliwość, że to fałszywka.
Kiedy wiadomość o tym oszustwie obiegła Internet, pojawiły się nowe dane poddające w wątpliwość rzetelność sposobów zdobywania przez CBS News informacji oraz sposobu, w jaki traktuje dokumenty. W ciągu tygodnia inne wielkie media zaczęły wypowiadać się na ten temat, w ciągu dwóch samo CBS przyznało się, iż zostało w sprawie dokumentu oszukane przez swoje źródło. Wkrótce potem CBS poprosiło o zbadanie tej sprawy byłego prokuratora generalnego i byłego prezydenta agencji Associated Press. Rezultat tych dochodzeń wstrząsnął całą strukturą CBS.
Co to był jednak za Nowy Środek Przekazu, który okazał się dość kompetentny w tak mało znanych dziedzinach, jak górne indeksy i formatowanie dokumentów Gwardii Narodowej, by w ciągu zaledwie paru tygodni wstrząsnąć jednym z największych koncernów medialnych na świecie?
Była to sieć niezależnych blogerów, którzy publikowali swoje odkrycia w czasie rzeczywistym, dzielili się informacjami, testowali różne pomysły. To co umieszczali na swoich blogach, było na bieżąco śledzone przez miliony czytelników, z których wielu publikowało to potem z kolei na swoich stronkach dla własnych czytelników; którzy z kolei dzielili się zdobytymi w ten sposób informacjami ze znajomymi.
Skutkiem powyższych wydarzeń ogromnie wzrosło także powszechne zainteresowanie Nowym Środkiem Przekazu, jak też skłonność wielu ludzi do weryfikowania informacji publikowanych w mediach z innymi, niezależnymi źródłami. Wszystko to nabrało to jeszcze większego przyspieszenia, kiedy Matt Drudge na swoim blogu opublikował pogłoski, które wkrótce miały doprowadzić do skandalu z Moniką Lewinski – na kilka miesięcy wcześniej, niż którykolwiek z Dawnych Środków Przekazu szepnął na ten temat choćby słówko…
Czym jest blog (i czym nie jest)?
Nazwa „blog” to zbitka dwóch angielskich słów: web (czyli „sieć”) i log (czyli „dziennik”, w sensie „zapis”). Czyli „sieciowy dzienniczek”. Taki pamiętnik XXI wieku.
Dobra robocza definicja blogu, to byłoby coś w stylu: „internetowy dziennik lub biuletyn, często uaktualniany i przeznaczony do czytania”. Dodać by można, że blogi najczęściej umożliwiają swoich czytelnikom wypowiadanie się na poruszane tam tematy oraz że przeważnie są bardzo nieformalne, nierzadko wyraźnie stronnicze, a do tego znacznie bardziej bezpośrednie i osobiste pod względem stylu, niż tradycyjna prasa.
Blogi istnieją dzisiaj we wszelkich możliwych kształtach i umaszczeniach – od tych poświęconych drobiazgowym opisom cierpień udręczonej duszy nastolatka, po te skoncentrowane na adoracji najnowszej gwiazdki pop. Z takimi, które zajmują się podawaniem i komentowaniem światowych wydarzeń pośrodku włącznie.
Blog może być zabezpieczonym hasłem dziennikiem, dostępnym tylko kilku zaufanym przyjaciołom albo może zawierać setki stron kodu źródłowego użytecznych i dostępnych dla wszystkich zainteresowanych programów. Może być dołączony do firmowej witryny i pozwalać użytkownikom produktów danej firmy na przedstawianie swoich opinii i prośby o pomoc. Może być umieszczony na prywatnym serwerze albo na jednym z serwerów któregoś z wyspecjalizowanych serwisów, darmowych albo płatnych. Może być wypieszczony pod względem graficznym, z użyciem wyszukanych szablonów, albo całkowicie ręcznie, może jednak być całkiem bezpretensjonalny i przypominać bulletin bard (a jest to serwis komputerowy, który pozwoli czytać i odpowiadać na ogłoszenia oraz obsługiwać własną skrzynkę pocztową).
Jest to więc swego rodzaju prasa dostępna w Internecie, jednak prasa całkiem specjalnego rodzaju. Najważniejsza różnica to nastawienie: gazeta czy czasopismo prezentuje wszelkie wiadomości nadające się do publikacji i teksty napisane przez względnie obiektywnych profesjonalistów, podczas gdy bloger prezentuje fragment własnego świata i swoją osobistą znajomość tematu.
Jednak blog to nie jest po prostu umieszczony w sieci „wstępniak” jakiejś istniejącej „w realu” gazety, albo nawet cała taka gazeta. Obecnie wiele środków przekazu udostępnia swoje treści online, a nawet pozwala czytelnikom na ich komentowanie. Tyle że to nie zmieniło wcale zasadniczo samej istoty prasowej działalności. Dziennikarze wciąż wykonują tam te same zadania, co przed pojawieniem się Internetu, gazety także się wiele nie zmieniły.
Z drugiej strony, faktem jest, że wraz ze wzrostem popularności blogowania coraz więcej publicystów staje się blogerami, a coraz więcej blogerów osiąga profesjonalizm uznanych publicystów. Być może za kilka lat różnica pomiędzy Nowym Środkiem Przekazu, a Starymi Środkami Przekazu całkiem się w oczach ludzi w nich piszących zatrze. Dla wielu czytelników tak już się zresztą stało.
Liczba istniejących na świecie blogów przekroczyła już 20 milionów, a ich czytelnictwo wzrasta lawinowo. Branżowy magazyn poświęcony reklamie Ad Age podało, że tylko w samym tylko roku 2005 amerykańscy pracownicy spędzili równowartość 551 tysięcy lat na czytaniu blogów, pamiętników online i witryn poświęconych różnym pogłoskom. Już dzisiaj miliony czytelników na całym świecie czerpie dużą część aktualnych informacji i rozrywki z tego rodzaju niezależnych źródeł, wspierając je dotacjami pieniężnymi, klikaniem na płatne linki oraz kupowaniem związanych z nimi pamiątek.
Blog jako biznes
Powiedzmy sobie otwarcie, że znaczna większość blogów to nie jest bardzo poważna sprawa. Przeważająca ich część to pamiętniki nastolatków opowiadających o własnym życiu kilku swoim najbliższym przyjaciołom. (Jeśli w ogóle ktoś to czyta.) Jednak pewna znacząca mniejszość, w dodatku stale rosnąca, to prawdziwe biznesy – świadomie poszukujące materiałów do publikacji, reklamodawców, czytelników, a może lepiej by było powiedzieć „klientów”, gotowych płacić za przywilej dostępu do publikowanych informacji. Ich autorzy i właściciele starannie balansują ponoszone koszty i przychody, jak w każdym sensownie prowadzonym biznesie zresztą. Te wyjątkowe, ale z każdym dniem nieco mniej wyjątkowe, blogi stanowią swego rodzaju Blogowe Imperia, panujące nad określoną częścią „blogosfery”. W ich stronę zwracają się miliony ludzi spragnionych najnowszych informacji, a przy okazji chętnie kupują promowane tam rzeczy i dokonują dobrowolnych wpłat, mających utrzymać blogi przy życiu, a ich właścicieli sytych i zadowolonych.
Jest w tym wszystkim miejsce i dla Ciebie. Ty też potrafisz przyciągnąć miliony czytelników, bowiem to co masz do powiedzenia jest ważne. Ty też potrafisz przyciągnąć reklamodawców, ponieważ chętnie będą Ci oni płacić za szansę dotarcia do Twych czytelników.
Krótko mówiąc, Ty też możesz zbudować Blogowe Imperium. Jest to nawet łatwiejsze niż myślisz.
Ta właśnie książka pokaże Ci krok po kroku co powinieneś uczynić, aby ujrzeć swe nazwisko w świetle (wirtualnych) reflektorów, i aby Twój blog osiągnął szczyty wszystkich znaczących list najpopularniejszych blogów, przy okazji zdecydowanie poprawiając stan Twego konta bankowego.
Będzie to wymagało sporo pracy (czy cokolwiek istotnego jej nie wymaga?), ale całkiem możliwe, że okaże się to najbardziej satysfakcjonującą pracą Twojego życia.
Części składowe blogowego imperium
Każde Blogowe Imperium, jak i każdy inny biznes, składa się z trzech zasadniczych części składowych: dostawcy, nabywców, oraz oferowanych produktów. W przypadku blogów jest jednak w wielu przypadkach o tyle inaczej, że mają one dwie oddzielne grupy klientów i dostarczają im dwie oddzielne grupy produktów, zaś najważniejszej produkowanej rzeczy wcale nie sprzedają.
Brzmi to zawile? W istocie to dość proste. Zilustrujmy tę sprawę na konkretnym przykładzie.
Pierwszą częścią składową jest dostawca. Czyli Ty sam. To Twoje słowa, Twoje opinie, wyniki Twoich dociekań, Twój kunszt wreszcie, mogą przyciągać tysiące, może nawet miliony, czytelników. To Ty będziesz główną atrakcją, brokerem informacji i Imperatorem Blogowego Imperium. Gdyby nie Ty, ten blog by po prostu nie istniał. Istnieje i kwitnie dlatego, że jesteś tym, kim jesteś i wiesz, to co wiesz.
Drugą częścią składową jest nabywca, klient. Chociaż ogromną większość Twych klientów będą stanowić Twoi czytelnicy, inną grupę klientów tworzyć będą firmy płacące Ci za umieszczenie na blogu swoich reklam lub linków. Cały ten „ruch” na Twoim blogu, czyli miliony czytelników, którym nie jest obojętne, co masz do powiedzenia, stanowią jego krwioobieg – musisz ich znaleźć, przywabić i utrzymać. Kiedy już ich masz, reklamodawcy będą się zabijać – a w każdym razie dobrze płacić – za możliwość dotarcia do nich ze swoimi reklamami i produktami. A sami czytelnicy chętnie zapłacą zarówno za informację, jak i za produkty.
Ostatnią z tych części składowych jest produkt. Musisz go mieć, żaden biznes bez niego nie może istnieć. Cóż jednak będziesz sprzedawał, jeśli swych opinii miałbyś udzielać ludziom za darmo?
Twoim pierwszym produktem na sprzedaż będziesz Ty sam, a konkretnie Twoje opinie, Twoje kompetencje. Jeśli nie zdołasz „sprzedać” ludziom własnej osoby, nie będziesz miał klientów. Jeśli zdołasz, to może nie będą Ci płacić wprost (choć, jak zobaczysz, w wielu przypadkach tak właśnie zrobią), ale jeśli nie „kupią” tego, co masz do powiedzenia, z pewnością nie kupią nic innego.
Drugim produktem na sprzedaż będzie miejsce na Twoim blogu. Będziesz je wynajmował reklamodawcom, spragnionym możliwości wystawienia swych wspaniałości na ogląd milionów czytelników Twego blogu, czy to w postaci linków tekstowych, czy animowanych bannerów. W każdym razie ci reklamodawcy będą gotowi Ci płacić za drobną część uwagi Twoich czytelników.
Kolejnym i ostatnim produktem na sprzedaż będą różne rzeczy, które będziesz po prostu sprzedawał. Mając znaną nazwę i ugruntowaną renomę sprawisz, że Twoi czytelnicy będą kupować kubki z Twoim logo, koszulki, naklejki… Wszystko, co możesz sobie wyobrazić.
W Twoim Blogowym Imperium czytelnik jest zarazem klientem i produktem, a im więcej będziesz miał klientów, tym więcej produktów będziesz mógł sprzedać i większy będzie Twój zysk. W ten sposób Twoja bezinteresowna pasja może stać się także stałym źródłem przychodów. Ta książka pokaże Ci w szczegółach, jak to osiągnąć.
CZĘŚĆ II
BUDOWANIE BLOGOWEGO IMPERIUM
Zdecyduj, jaki rodzaj Blogowego Imperium chcesz stworzyć
Jak skorzystać z wiedzy zawartej w pełnej wersji ebooka?
Jak stworzyć internetowe imperium za pomoca tak prostego narzędzia jakim jest blog? Więcej praktycznych informacji znajdziesz w książce Blogi – od sławy do pieniędzy
Stwórz swoje własne blogowe imperium!
Niniejszy artykuł pochodzi z darmowego szkolenia o tym jak zarabiać w sieci. Możesz zapisać się na to szkolenie korzystając z poniższego formularza:
Szanuję Twoją prywatność. W każdej chwili możesz
wypisać się z tej listy klikając w link na końcu każdego maila.
Komentarze: